Budzi cię naglę wpadający do pomieszczenia strumień światła.Klniesz pod nosem na osobę, która odważyła się wyrwać cię ze snu. Po dłuższej chwili otwierasz oczy i zauważasz stojącą przy oknie brunetkę. Izabela ze złożonymi na piersiach dłońmi spogląda na ciebie wzrokiem w stylu " co ty najlepszego zrobiłaś?". Dopiero teraz dostrzegasz, że leżysz na kanapie w salonie, gdyż zasnęłaś upojona alkoholem, ale nie w pokoju gościnnym. Ostrożnie podnosisz się do pozycji siedzącej i zsuwasz swoje stopy z miękkiej pościeli. Krzywisz się lekko, gdy kontaktują się one z zimną podłogą, ale już po chwili znajdują się w ciepłych i milutkich kapciach. Przeciągasz się leniwie i wstajesz, kierując się w stronę łazienki. Na twojej drodze staje jednak zirytowana twoim wczorajszym zachowaniem Kowalska. Wykonujesz zwód, mijając ją i zamykasz się na klucz w toalecie.Przez chwilę dobija się do twoich drzwi, ale ostatecznie rezygnuję. Zrzucasz z siebie ciepłą piżamę i wchodzisz do kabiny prysznicowej. Podśpiewując pod nosem ulubione piosenki, oblewasz ciało gorącą wodą, która przyjemnie cię parzy. Po rozprowadzeniu tropikalnego żelu na skórze, ponownie odkręcasz kurek z ciepłą wodą. Włosy myjesz swoim ulubionym szamponem i wycierasz mokre ciało, jednocześnie wpasowując w nie balsam. Niezauważalnie przemykasz do swojego tymczasowego pokoju, gdzie ubierasz się i malujesz. Po pysznym śniadaniu przygotowanym przez mamę twojej przyjaciółki znikasz do twojego lokum, skąd zabierasz torbę treningową i zatrzymujesz się w salonie, by połknąć aspirynę na ból głowy, który towarzyszy ci od rana.
Opuszczasz mieszkanie rodziców Izy, wsiadając do zamówionej wcześniej przez ciebie taxi. Przez całą drogę zachwycasz się zaśnieżonym i udekorowanym świątecznymi ozdobami krajobrazem Bełchatowa. Kochasz to miasto jeszcze bardziej niż Rzeszów. To właśnie tu wychowywałaś się przez 7 lat swojego dzieciństwa i to skąd pochodził twój ojciec, który zostawił cię, gdy miałaś kilka miesięcy. Skąd o tym wiesz? To proste. Po twoich błaganiach na temat twojego "tatusia", opowiedziała ci ciocia Krysia. Z rozmyśleń wyrywa cię ostre hamowanie kierowcy. Wręczasz mu pieniądze i szybkim krokiem ruszasz w kierunku wejścia na obiekt. Tak dawno tutaj nie byłaś, na ostatnim meczu zeszłej Orlen Ligi, w którym przegrałyście. Przekraczasz próg budynku i udajesz się do szatni. Musisz przyznać, że Skra ma tu teraz luksusy.
Szybko zmieniasz swoją niebieską bluzę z Adidasa i czarne rurki na białą bokserkę i firmowe dresy klubowe. Z głośnym wydechem przekraczasz próg hali Energia i rozpoczynasz krótką rozgrzewkę. Stajesz w polu zagrywki, podbijając Mikasę z całej siły i wznosisz triumfalnie dłoń ku górze. Za każdym razem to właśnie siatkówka sprawia, że wszystko znika. Liczysz się tylko ty, boisko i piłka. Mała, zwykła, a tak cieszy. Nie masz pojęcia, że twoim poczynaniom od kilku minut przygląda się oparty nonszalancko o framugę drzwi Anderson. Tak właśnie On. Sam Matthew John Anderson. Żółto-niebieska Mikasa ląduję tuż przy białej linii, powodując u ciebie szeroki uśmiech.
I na jego twarz wkrada się ten niesamowity uśmiech, który zwala cie z nóg. Po jakieś 10. zagrywce, klniesz cicho.Dziwisz się, kiedy po przeciwnej stronie boiska pojawia się Amerykanin. Przebija piłkę na twoją stronę, a ty odpowiadasz mu rewelacyjnym przyjęciem i zdobyciem punktu. Spocona i zmęczona decydujesz się opuścić parkiet. Zmierzasz w kierunku szatni, mając nadzieje, że Matt tego nie zauważy. On jednak to dostrzega i biegnie za tobą, by po chwili chwycić cię za ramię i zatrzymać. Niechętnie odwracasz głowę w jego stronę, napotykając się na te cholernie błękitne oczy.
-A jednak wciąż coś nas łączy.-stwierdza, spoglądając ci głęboko w oczy.
-Co ty tu robisz?! Dlaczego znów pojawiasz się w moim życiu?!-krzyczysz w jego stronę.
-Gram tu jutro mecz. Spokojnie Aniu. Chcę ci coś wyjaśnić.-wypowiada ze stoickim spokojem.
-Ale nie zamierzam cię słuchać! Daj mi spokój.-próbujesz się wyrwać, ale on nie daje za wygraną.
-Wiem, że nadal mnie kochasz. Zaraz to sprawdzę.-Pochyla się nad twoją twarzą.
Chcesz go odepchnąć, ale kiedy jego usta lądując na twoich spragnionych wargach wymiękasz. Odwzajemniasz pocałunek. Wiesz, że nie powinnaś tego robić, ale to jest silniejsze.
-Nigdy więcej tego nie rób!-wymierzasz mu siarczysty policzek.
Wyrywasz się z jego uścisku i z torbą na ramieniu wybiegasz z budynku. W pośpiechy zakładasz na koszulkę kurtkę i biegniesz ile sił w nogach, by znaleźć się jak najdalej od Niego.
~*~
Trzymajcie dwójkę tuż przed Sylwkiem, by każda z Was zdążyła ją przeczytać ;) Zepsuł mi się komputer,ale na szczęście mam 3 rozdział napisany na zapas :D To ostatni rozdział w tym roku, więc pragnę złożyć wam noworoczne życzenia ;3 Wielu emocji z naszymi chłopakami, spełnienia marzeń,wytrwałości w dążeniu do celu, dużo uśmiechu, miłości od rodziców i chłopaka oraz wszystkiego dobrego w 2015 roku :*
Pozdrawiam i do zobaczenia :*
P.S: Proszę, jeśli chcecie być powiadamiani o nowościach to zapiszcie się do zakładki "Informowani", żeby mi się nikt nie zgubił ;)
~*~
Trzymajcie dwójkę tuż przed Sylwkiem, by każda z Was zdążyła ją przeczytać ;) Zepsuł mi się komputer,ale na szczęście mam 3 rozdział napisany na zapas :D To ostatni rozdział w tym roku, więc pragnę złożyć wam noworoczne życzenia ;3 Wielu emocji z naszymi chłopakami, spełnienia marzeń,wytrwałości w dążeniu do celu, dużo uśmiechu, miłości od rodziców i chłopaka oraz wszystkiego dobrego w 2015 roku :*
Pozdrawiam i do zobaczenia :*
P.S: Proszę, jeśli chcecie być powiadamiani o nowościach to zapiszcie się do zakładki "Informowani", żeby mi się nikt nie zgubił ;)
Ooooo chociaż raz jestem pierwsza, bardzo fajnie :) Super rozdział. Wiedziałam, że prędzej czy później muszą się spotkać. Tylko dlaczego skoro Matt tak ją skrzywdził to nie może po prostu dać jej spokoju.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku i udanej zabawy jutro :*
Flavka
Gratulacje Kochana :D :*
UsuńDziękuję ;3 Zawsze jest tak, że była para prędzej czy później na siebie natrafia :D
Spokojnie. Powoli będziecie się wszystkiego dowiadywać ;)
Dziękuję i wzajemnie ;* Ja jednak Sylwka planuję tylko ze skokami i Igłą Szyte <3
Pozdrawiam :*
Matt? o.O Co ty chcesz tym osiągnąć, hę?? Zdrawdziłeś Anię i oczekujesz od niej zbyt wiele. Bo ja wiem, że ty chcesz, aby ona wróciła, bo z tą blondyną (tą z łózka) nie było tak fajnie, prawda? ;D No więc ja bardziej czekam na wprowadzenie karola ;) Także Ci życzę miłej zabawy jutro, a na Nowy Rok oczywiście wiele wspaniałych sportowych emocji, abyś spełniła marzenia i pojechała na jakieś zawody no i abyś nie cierpiała na brak weny, a jej natłok :D Buziaki i do zobaczenia za rok ;***
OdpowiedzUsuńHaha, oj Gośka ;D Ty i to twoje myślenie xD <3
UsuńKarol pojawi się w 4 jak dobrze pójdzie ;)
Dziękuję bardzo i życzę Ci tego samego :*
Pozdrawiam :*
Mimo że Matt skrzywdził Anię nie potrafię przestać go lubić :D I cóż... mam nadzieję, że się zmienił i drugi raz nie popełni tego błędu i Anka mu wybaczy, bo w końcu go kocha :P Wszystkiego najlepszego, niech Nowy Rok będzie leszy niż ten przemijający, życzę Ci napisania rewelacyjnie testów i wyboru dobrej szkoły, ale również spełnienia marzeń, dużo sukcesów sportowych i niech siatkówka nadal daje Ci tyle radości :) bądź z nami jak najdłużej! Dużo, dużo weny :* /Nikos
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy ten sam problem :D
UsuńDziękuję za piękne życzenia i również życzę Ci wszystkiego dobrego w 2015 roku! :*
Uwierz mi, że chyba będę naprawdę długo ;3
Pozdrawiam :*
Na razie nie zdradzasz za wiele, ale obydwa rozdziały mają w sobie coś, co pobudza ciekawość i każe czekać na następny.
OdpowiedzUsuńNie wierzę, że to piszę, ale nie mogę się doczekać na pojawienie się Kłosa :3
Weny! Buziaki ;*
Bo w następnych będzie jeszcze więcej (taką mam nadzieję) i tu daję tylko urywki :)
UsuńHaha :D A co Karola nie lubisz, że tak mówisz? o.O Czy oddanie Asseco Ci nie pozwala? Hmmm?
Pozdrawiam i weny :*
Ciekawe co ten Matt kombinuje?! Coś się za tym pocałunkiem musi kryć ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie mogę doczekać się pojawienia Karola :D
Weny kochana :***
ps. Udanego Sylwka! I zapraszam do siebie na dwójkę ;)
http://zatrzymac---czas.blogspot.com/
A kombinuję, kombinuję ;)
UsuńJuż w czwóreczce go ujrzycie i jego poczucie humoru xD
Naprawdę ich spotkanie będzie niezłe ;3
Pozdrawiam i nawzajem weny :*
Miła końcówka roku w postaci rozdziału :) Coś powoli zaczyna się wyjaśniać, ale stopniowo więc nie mogę się już doczekać kolejnych części. Pojawił się Matt i do tego bardzo pewny siebie. Ciekawe jak brzmi jego wersja wydarzeń...pewnie dowiemy się już niedługo. Do pełni obrazka brakuje jeszcze tylko Kłosa ;)
OdpowiedzUsuńUdanej imprezy sylwestrowej oraz szczęścia i weny w Nowym Roku. Pozdrawiam :)
Miałam wam nadzieję taką sprawić :) I chyba się udało :3
UsuńOwszem, masz rację. W czwórce postaram się wyjaśnić całą historie z tego pełnego dla naszej Ani bólu wieczora oraz wprowadzić Karola :)
Dziękuję *.* Tobie życzę wytrwałości w trudach codziennego dnia.bycia ze mną do końca, szczęścia i wszystkiego dobrego :*
Pozdrawiam :*
niech oni do siebie wrócą błagam ;p
OdpowiedzUsuńwiem że Anderson zachował się jak dupek, no ale cóż.... to Anderson! haha
nadrobiłam dzisiaj wszystkie rodziały i bardzo mi się podoba, tylko zastanawiam się jaką rolę odegra w tym wszystkim Karol, a mam przeczucie że dużą :)
jakbyś się wahała z kim połączyć główną bohaterkę, czy Matt czy Kłos to ja głosuje za MATTEM <3 3 razy tak, dziękujemy haha
pozdrawiam i weny :*
A ty byś tak prędko wybaczyła chłopakowi zdradę? Ja chyba raczej nie.
UsuńDobrze myślisz :D Karol tu trochę namiesza ;)
Haha xD No sama jeszcze się zastanawiam jak to będzie wyglądać ;)
Pozdrawiam i weny :*
No i mam mętlik w głowie. :/
OdpowiedzUsuńBo z jednej strony Anderson. Zdradził ją, zachował się jak kretyn, no ale to dalej ten przecudny Matt. Może się zmienił i żałuje tego co zrobił?
A z drugiej Kłosik! Czekam na jego wejście smoka :D
Udanego Sylwestra oraz Szczęśliwego Nowego Roku.
Pozdrawiam! ;*
Czy żałuję i się zmienił to się przekonamy :)
UsuńWejście smoka? Haha xD Już w czwóreczce pamiętaj! :3
Dziękuję i nawzajem :*
Pozdrawiam i weny ;*
Czekam na nowy na Michale ;)
SUPER! Bardzo wciągają mnie takie historie:)
OdpowiedzUsuńSZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!
Zapraszam do mnie: http://zawsze-wszedzie.blogspot.com/
Dziękuję i nawzajem :*
UsuńPozdrawiam ;*
Kurczę, niby Matt skrzywdził Anię (i to bardzo) ale ja cały czas go uwielbiam :) Tylko żeby on jakiejś intrygi nie wymyślił, błagam! Już się nie mogę doczekać kiedy do akcji wkroczy Karol! :D Ojj, mam nadzieję że wprowadzi trochę kolorów do szarego życia głównej bohaterki. Ale co ja gadam, przecież to Kłos, on na pewno namiesza :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam http://iwishyoulongflights.blogspot.com/ :**
Właśnie dziś napisałam czwórkę ;) Poznają się przypadkowo :D
UsuńNa pewno! :D
Pozdrawiam :*