niedziela, 11 stycznia 2015

Szósty: Baw się i o nim zapomnij!

W wyśmienitym humorze opuszczacie halę Energia, by udać się do mieszkania rodziców Izabeli.Już jutro wracasz z Kowalską do Rzeszowa, więc musisz dobrze zakończyć ten wyjazd, a okazja na wyjście do klubu jest idealna. Ola zasiada za kierownicą swojego samochodu i opuszcza parking obiektu sportowego.Po kilku minutach skręca w uliczkę i zatrzymuję się przed ogrodzeniem państwa Kowalskich. Wraz z nią przekraczasz próg mieszkania i witasz się z Izą, której przedstawiasz blondynkę.Rozbierasz się z ciepłej kurtki i zawieszasz ją na wieszaku, by później ściągnąć z nóg buty. Zaparzasz swojemu towarzyszce oraz przyjaciółce herbaty, a sama znikasz w łazience, by nieco się odświeżyć przed zbliżającym się wielkimi krokami wieczorem w dyskotece. Pozbywasz się swoich ubrań, rzucając je gdzieś w kąt łazienki i wchodzisz pod strumień gorącej wody. Uśmiechasz się pod nosem, napawając się zapachem owocowego żelu, który wmasowujesz w swoje ciało. Po chwili wycierasz je w biały ręcznik, by następnie się w niego zawinąć i wyjść z pomieszczenia, kierując się w stronę pokoju dla gości. Przeczesujesz swoje mokre włosy dłonią , nie bardzo wiedząc co na siebie włożyć. Nagle do pokoju wpada dziewczyna siatkarza, która rzuca na ciebie jednym okiem i podchodzi do szafy, przesuwając wieszaki. Po chwili wymachuję w twoją stronę z łobuzerskim uśmiechem niebieską kreacją. Zabierasz od niej sukienkę, której z dokładnością się przyglądasz. Miałaś ją na sobie podczas pierwszej randki z Nim. Morska, błękitna sukienka, z koronką na plecach, nie za krótka (klik). Nadaję się w sam raz, ale te wspomnienia. Krzywisz się lekko i opadasz na swoje łóżko, głośno wzdychając. Dziewczyna spogląda na ciebie z uniesionymi brwiami i opada obok ciebie, obejmując cię ramieniem, a następnie pytając z niepokojem :

-Co jest?

-Miałam ją na sobie podczas naszej pierwszej randki. Wtedy po raz pierwszy mnie pocałował, a ja zawstydzona opuściła balkon.-odpowiadasz, przymykając powieki i przypominając sobie ten wieczór. 

-Wiem, że jest ci ciężko, ale życie jest jedno. Baw się i o nim zapomnij! Niech żałuję tego co zrobił, a uwierz mi stracił naprawdę świetną dziewczynę.-poklepuję cię po po plecach, a ty uśmiechasz się nikle. 

Ma rację. Nie możesz ciągle na niego patrzeć. To on spieprzył wasz związek i zniszczył wasze szczęście. Ty nie byłaś niczemu winna. Życie jest jedno i trzeba je wykorzystać w stu procentach. Są przecież inni faceci na świecie. Może właśnie dziś poznasz jakiegoś wyjątkowego mężczyznę, który zawróci ci w głowie? Kto wie! Podnosisz swój tyłek z miękkiego materaca i wychodzisz ponownie na korytarz, by zniknąć po chwili za drzwiami toalety. Suszysz swoje długie ciemne włosy suszarką, przeczesując je lekko przy tym palcami. Wkładasz na siebie wybraną przez Olę sukienkę i uśmiechasz się krzywo, stwierdzając że chyba jest zbyt odważna. Choć musisz przyznać, że doskonale na tobie leży i uwydatnia twoją szczupłą sylwetkę, w tym odsłania twoje długie nogi. Poprawiasz rzęsy swoim ulubionym czarnym tuszem, włosy rozczesujesz i pozwalasz im opadać na twoje ramiona i przejeżdżasz usta ciemno czerwoną szminką. Kiwasz tylko głową na widok swojego przygotowanego do wyjścia odbicia i z uśmiechem schodzisz  po schodach. Kozłowska podgwizduję na twój widok, a Izabela spogląda na ciebie z podziwem. Proponujesz jej by z wami wyskoczyła, ale ona odmawia, mówiąc że dziś przyjeżdża do niej Łukasz. Życzysz jej miłego wieczoru i w towarzystwie przebranej w czarną sukienkę Oli zmierzasz do taksówki, której wcześniej tu nie widziałaś. Blondynka oznajmia ci, że samochód zostawi tutaj, gdyż ma zamiar nieco wypić. Ze śmiechem kiwasz tylko głową i zatapiasz swój wzrok z pogrążonym w mroku Bełchatowie. Kilka minut dziewczyna wręcza pieniądze kierowcy i łapie cię pod ramię, kierując się w stronę wejścia do lokalu. Gdy przekraczacie próg budynku słyszycie głośne oklaski, gwizdy i okrzyki zachwytu. Śmiejesz się głośno na widok Skrzatów, którzy ślinią się na wasz widok i zmierzasz w ich stronę. 

-Chyba ktoś podmienił moje laski.- stwierdza ze śmiechem Kłos.- Kurdę, wyglądacie świetnie!-wykrzykuję zachwycony, obejmując was ramionami. 

-Laski?-chrząka znacząco Ola.- Ty masz chyba jedną.

-Ależ oczywiście kotku, tylko poznałem niedawno Anię, a ona niczyja.-szczerzy się cwanie. 

Na widok kręcącej głową Oli wybuchasz głośnym śmiechem.Oni są świetni. Dobrali się doskonale. Uśmiechasz się do nich szeroko i opadasz na kanapę w kącie, obok Conte i Uriarte. Facundo szepczę ci na ucho, że pięknie wyglądasz, a ty tylko szturchasz go w żebro, na co śmieje się cicho. On ewidentnie cię podrywa, a ty musisz przyznać, że ci się to podoba. Jako pierwszy podnosi się z wygodnej sofy i podaje ci swoją dłoń, w celu zaproponowania ci tańca. Przez chwilę się zastanawiasz, ale ostatecznie splatasz jego dłoń ze swoją i ruszasz z nim na parkiet.Na początku twoje ruchy są niepewne i ostrożne, co od razu zauważa Argentyńczyk :

-Anka luz! Nie bądź taka sztywna!

Śmiejesz się pod nosem z jego słów i jak na zawołanie zaczynasz pewniej kołysać biodrami.W pewnym momencie cała Skra zaczyna klaskać do rytmu piosenki, wywołując wasze imiona.Brunet obraca cię wokół własnej osi, a ty ze śmiechem przelatujesz mu pomiędzy nogami, co wywołuje śmiech siatkarzy oraz ich partnerek.Zabawa zaczyna się rozkręcać. Kiedy piosenka się kończy udajesz się do baru po swój pierwszy drink dzisiejszego wieczoru. Stukasz szklanką o naczynie Nicolasa i Conte, pochłaniając całą jej zawartość.Tym razem na parkiet wędrujesz w towarzystwie Kłosa.Szalejecie na całego, ocierając się o siebie. Spoglądasz na Olę, która siedzi obok Włodarczyka i śmieje się z jego żartów. Posyłasz jej pytające spojrzenie, a ona macha tylko ręką, co oznacza, że nie jest na waszą dwójkę zła. 

[Matthew]

Zamierasz, kiedy wśród tłumu ludzi dostrzegasz Ją. Wygląda tak niesamowicie. Te długie, brązowe włosy, czerwono krwiste usta, krótka sukienka, która ukazuję jej wszystkie atuty.Doskonale bawi się w towarzystwie siatkarzy z Bełchatowa, a szczególnie Wojtka, z którym właśnie wywija na parkiecie niczym szalona. Pamiętasz jak z tobą chodziła do klubów i spędzała na parkiecie całe noce. Zawsze ocierała się zmysłowo o twoje ciało, a ty wpijałeś się w jej szyję, szepcząc że jest tak cholernie piękna i pociągająca. Zostały ci jednak tylko wspomnienia.Uwalnia się z jego ramion i zmierza w kierunku baru, przy którym siedzisz na samym końcu. Wasze spojrzenia się spotykają. Jej wypełnione ciepłą barwą czekolady tęczówki przepełnione są strachem, a zarazem zdziwieniem. Wpatrujesz się tak w jej idealną twarz, aż w końcu ktoś cię z tego wyrywa. Odwracasz głowę do tyłu, by sprawdzić kto położył rękę na twoim ramieniu, a kiedy dostrzegasz roześmianą twarz Lotmana, uśmiechasz się blado pod nosem. Upijasz łyk swojego drinka i ponownie odwracasz głowę w kierunku, gdzie siedzi Anna, ale jej już tam nie ma. Rozglądasz się energicznie po klubie, szukając jej szczupłej sylwetki. Swój wzrok zatrzymujesz na scenie, gdzie stoi obok dziewczyny Kłosa i Cichego Pita. 

-Kochanie jak się masz?! Powiedz mi kiedy znowu cię zobaczę?!-wyję do mikrofonu Nowakowski, lekko już wstawiony.

Słyszysz jej uroczy i głośny śmiech, co mimowolnie powoduję uśmiech na twojej twarzy. Jest taka swobodna i radosna, taką jaką ją kochasz i uwielbiasz. Szkoda tylko, że wszystko spieprzyłeś i zamiast stać tam koło niej oraz ją obejmować, to teraz siedzisz przy tym barze, popijając piwo. Kręcisz głową i szybko wbijasz swoje spojrzenie w alkohol. Paul upija łyk ze swojego kufla i spogląda na ciebie z delikatnym uśmiechem :

-Och Anderson! Ty nadal ją kochasz.

-I to do szaleństwa.-dodajesz, przyglądając mu się z obojętnością.

-Czemu tak po prostu nie poprosisz jej o spotkanie i wyjaśnienie tej sytuacji, tylko napadasz ją w obcym mieście, innej hali i do tego całujesz? -pyta przyjmujący. 

-Bo wiem, że nie chce mnie widzieć, ani rozmawiać. Ona mnie nienawidzi, rozumiesz? Cholerny wieczór! Gdybym tylko wiedział, że się tak skończy to nawet bym tam z wami nie szedł.-uderzasz dłonią o bar, czym przywołujesz na sobie wzrok przyjaciela oraz siedzącego niedaleko Pencheva. 

Opróżniasz swój kufel piwa do końca i zeskakujesz z dużego krzesła, zmierzając w kierunku wyjścia. Musisz się przewietrzyć. Podążasz wolnym krokiem chodnikiem, napawając się nocnym krajobrazem Bełchatowa. Już jutro rano opuścicie to miasto, powracając do Rzeszowa na Święta  Bożego Narodzenia. Nagle po drugiej stronie ulicy dostrzegasz znajomą sylwetkę. Po chwili rozpoznajesz w niej blondynkę, która ledwo trzyma się na nogach. Chwiejnym ruchem podążą przed siebie, nie mając pojęcia, że ją obserwujesz. Przechodzisz na drugą stronę, a ona nawet cię nie zauważą. Masz zamiar z nią porozmawiać, ale nagle przystaje. Słyszysz z daleka jej przyspieszony i niespokojny. Zaniepokojony podchodzisz do niej. Opiera się o budynek dyskoteki, a gdy ty jesteś już niedaleko nagle opada do tyłu. Przestraszony podbiegasz do niej i sprawdzasz puls. Na szczęście jest wyczuwalny. Wyciągasz z kieszeni telefon i z drżącą ręką wystukujesz na ekranie numer pogotowia. Po kilku minutach karetka dociera na miejsce, a kiedy chcesz z nią jechać, a ratownicy ci nie pozwalają, kłamiesz, że jesteś jej chłopakiem.

                                              ~*~
Macie nieco wcześniej szóstkę :) Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu, gdyż mi tam bardzo się podoba :3 W siódemce być może dowiecie się jak doszło do zdrady. Kolejny pewnie w piątek, gdyż w środę i wtorek mam trening <3 Dwa razy w tygodniu będą pojawiać się rozdziały, pewnie w poniedziałki i piątki, a w ferie może będą częściej :) Zapraszam do wyrażenia swojej opinii w komentarzu, liczą się nawet te krytyczne :D Gratulacje dla Mariusza, naszych siatkarzy, trenerów i Kamila :3 Od początku go typowałam do wygrania i zgadłam xD  Pozdrawiam i do następnego ;* 

28 komentarzy:

  1. Jak zawsze świetny.
    Super że Anka znalazła w osobie Karolla i Oli przyjaciół. No chyna się coś szykuje pomiędzy główną bohaterką a Wojtkiem lub Facu...zastanawia mnie też relacja z Karolem...czyżby czasem nie zakochał się w Ani ^^ xD
    No to Matthew żałuję swoich czynów i decyzji...mam nadzieję że Ania ułoży sobie życie z bardziej stałym w uczuciach mężczyzną i nie wróci do Andersona.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie na 41 ;)
    http://szczerarozmowazprzyjacielempomaga.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudny! :D
    Fajnie, że piszesz też w imieniu Andersona. Tak jak myślałam, on żałuje tego co zrobił i będzie chciał odzyskać Anię. Ale czy przypadkiem nie jest już za późno na przeprosiny? Jak zwykle chce wszystko naprawić, już po fakcie.
    Ta tajemnicza blondynka, to przypadkiem nie jest Ola? Tak tylko głośno myślę. ;)
    Wydaje mi się, że Kłosowi spodobała się główna bohaterka. :D
    Pozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie jest na nic za późno :3
      Nie, Ola by Karola nie zdradziła ;)
      Być może, odpowiedzi na wszystkie pytania poznacie w swoim czasie :D
      Pozdrawiam i dziękuję :*

      Usuń
  3. Chyba przestanę czytać i za miesiąc znów zacznę, żeby mieć kilkanaście rozdziałów naraz ;) nie mogę doczekać się kolejnego ^^
    Chciałabym, aby Ania zaczęła trochę być z Facu, żeby Matt poczuł się tak, jak ona. I wtedy zrozumie bardziej jej złość czy nienawiść. I chciałabym, żeby o nią zawalczył. Bo jak narazie gada tylko, że ona nie chce go widzieć, a w ogóle nie spróbował... pozdrawiam :* i zapraszam do mnie :) gracogladackibicowac.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, wytrzymasz :D
      Pomyślę nad takim obrotem sprawy :)
      Matthew się nie poddaje i uwierz mi na słowo, lub sama zobaczysz, że będzie walczył :3
      Pozdrawiam i dzięki, że wpadłaś :*

      Usuń
  4. Hmm... końcówka jak zwykle interesująca i powoduje, że już nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Co do treści wyżej to widzę, że Ania zaczęła powoli wracać do życia i myśleć o sobie. Nie miała w tym zasługa Oli i Karola i tak trzymać zdecydowanie :) Poza tym Ania jak widać nie może narzekać na brak zainteresowania także kto wie jak to się dalej potoczy. Pozdrawiam i życzę dalszej weny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ola ma na nią naprawdę dobry wpływ i to dzięki niej powoli wraca myślami do życia codziennego i powrotu do Rzeszowa :) Wojtek tu nic z Facundo nie planuję, więc ma wolną rękę do Matta i być może Kłos :D
      Pozdrawiam i dziękuję :*

      Usuń
  5. Kłosa już mamy dużo to teraz żądam więcej Nowakowskiego jeśli łaska :'D Fajny rozdział tak ogólnie, moja jedyna uwaga, popatrz: ciągle jest, że "suszysz TWOJE włosy", "pozwalasz im opadać na TWOJE ramiona", "sukienka odsłania TWOJE nogi i uwypukla TWOJĄ sylwetkę". Z kontekstu widać, że chodzi o Anię, więc te wszystkie zaimki są zbędne ;)
    Poza tym to mi się podoba :* Ciekawe jak się ułoży w końcu z Mattem ;)
    Weny życzę ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli wokale Pitera przypadły Ci do gustu mam rozumieć? :D
      Dla mojej Oli wszystko :* Jeśli będzie tylko okazja to będzie i Nowakowski :)
      Okay, będę ich mniej używać ;) Zobaczysz :*
      Pozdrawiam i dziękuję :*

      Usuń
    2. Oj nie tylko wokale, cały on ♥♥♥

      Usuń
    3. No to nie ma sprawy :)
      Bd okazja to bd i Nowak <3
      Pozdrawiam i weny :*

      Usuń
  6. Jak fajnie, ze jest nastepny :)
    Karolowi spodobala sie Ania !!
    Az Ola zazdrosna byla, hahah , cos musi sie szykowac :) Matt zaluje decyzji, I bardzo dobrze, niech Ania do niego nie wraca.. Jak by naprawde ja kochal to by jej nie zdradzil .. A Ona tylko przez niego plakala i przezywala zdrade.. Czekam na ten moment , kiedy dowiem sie o okolicznosciach zdrady :)
    Pozdrawiam :* ° Natalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, no Karol kocha Aleksandrę, a ona jego, a z Anią sobie tylko żartował :)
      To już chyba w siódemce :D
      Pozdrawiam i dziękuję :*

      Usuń
  7. Czy Andrzej zdąży wytłumaczyć Marcie swoje zachowanie, co do Niej czuje?
    Czy dziewczyna poradzi sobie z problemami, które się piętnują?
    Co takiego się wydarzy, że do Wrony trafi to, że Marta jest dla Niego kimś bardzo ważnym? A jak zachowa się w tej całej sytuacji Maciek?
    Zapraszam do mnie na 42, gdzie znajdziesz część odpowiedzi m.in. na powyższe pytania. Kolejne w następnych rozdziałach: http://szczerarozmowazprzyjacielempomaga.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę Cię by umieszczać tekie informacje w zakładce "Spam", a nie tutaj :)

      Usuń
  8. o jejku z każdym rozdziałem uwielbiam to opowiadanie coraz bardziej!
    ciekawe czy Ania wybaczy Mattowi no i co z tą dziewczyną co zemdlała na ulicy
    + nie mogę się doczekać jak opiszesz nam jak doszło do zdrady haha
    masz od przyszłego tygodnia ferie? szczęściara!
    ja też bardzo kibiciowałam zarówno Kamilowi jak i Mariuszowi i kiedy została ich dwójka to było mi już obojętne kto wygra bo w obu przypadkach cieszyłabym się równie tak samo :D
    + Nowakowski mistrz karaoke <3 może jeszcze coś nam kiedyś zaśpiewa? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyną, która zemdlała na ulicy jest nasza ukochana Ania :(
      Ferie to ja Kochana mam od 2 lutego, a tak informowałam wcześniej, bo bym sobie zapomniała :P
      Ja od początku stawiałam na Kamila i zgadłam :D
      Okoliczności zdrady już chyba w 7 :)
      Jak będzie okazja, to czemu nie? :D
      Pozdrawiam i dzięki :*

      Usuń
  9. Rozdział jak zawsze świetny. Mam nadzieję, że Ani nic się nie stało, a Matt o nią zawalczy.Czekam z niecierpliwością na następny. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matthew nie odpuści, to jest pewne ;3
      Dziękuję i pozdrawiam :*

      Usuń
  10. Rozdział super!
    Czy Karol się podkochuję w Ani czy to tylko przyjaźń z jego strony? Jestem strasznie ciekawa :D
    Czy to zemdlenie Ani na ulicy to pierwsze objawy jej choroby.
    Matt żałuję, a ja mam nadzieję że Lisicka mu nie wybaczy :P
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na razie przyjaźń, a co potem bd? Zobaczymy :D
      Niestety, tak :/
      Wszystko się niedługo okaże :)
      Pozdrawiam i wpadnę do Ciebie potem :*

      Usuń
  11. Byłam z tobą przy tamtym opowiadaniu, jestem i teraz! To jest genialne, lubię twój sposób pisania i to, że tworzysz tak ciekawe i intrygujące końcówki! ;) Oby tak dalej, życzę weny! Pozdrawiam, K. ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Twoje opowiadanie jest świetne ! ;) Twój rozwój pisania jest nieprawdopodony, po prostu czytając ,, Przed miłością nie uciekniesz ! " nie mogłam uwierzyć, że jesteś jego autorką... Nie twierdzę, iż owe opowiadanie jest nieciekawe, fabułę ma bardzo interesującą, lecz styl pisania i ortografia i interpunkcja pozostawia wiele do życzenia.Teraz Twoje opowiadania równają się z tymi, które cieszą się dużą popularnością. ;) Pozdrawiam. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku! Dziękuję :3
      Sama nie wierzę, że z tak koszmarnej pisarki, z tak masakrycznych początków, jestem na takim poziomie, o wiele lepszym niż początkowe historie, a jestem tu tylko rok ( za niedługo dwa). Twoje słowa są bardzo miłe i naprawdę mnie podbudowują oraz motywują :) Mam nadzieję, że tutaj także ze mną będziesz :) Jutro 7 się pojawi, więc zapraszam serdecznie ^^
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  13. Cieszę się, że Ania złapała tak dobry kontakt z Olą ;) Dziewczyna jej pomaga i stara się dodać jej otuchy, a to już znaczy bardzo wiele. Dobrze, że przymknęła oko na szaleństwo Karola z Anią na parkiecie :D Hm... Mam nadzieję, że nie szykujesz rozpadu związku Olki i Karola ;) Ania musi zapomnieć o Mattcie, choć to wcale nie jest łatwe. Musi uwierzyć, że istnieje jakiś świat bez niego. Może trochę gorszy, ale jednak. Wierzę w nią ;)
    I nie wiem, czy dobrze zrozumiałam końcówkę - to Ania była tą dziewczyną?
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo ich lubię by ich rozdzielać :D ( przynajmniej narazie)
      Anka silna kobitka! <3
      Tak, jako jedna z nielicznych :)
      Pozdrawiam :*

      Usuń